wtorek, 8 marca 2016

Męski głos

Tuż obok Andrzeja Lamperta i Dawida Podsiadło, pojawił się niedawno mój trzeci ulubiony męski głos - Korteza.
Człowiek właściwie z nikąd, który po zgłoszeniu się na casting do programu Must Be The Music, nawet go nie przeszedł. Jednak to właśnie tam wypatrzył go szef Jazzboya i dalej jego kariera potoczyła się lawinowo.
W 2015 roku Kortez wydał swoją debiutancką płytę, którą obecnie zajeżdżam każdego dnia. Właśnie takich męskich głosów brakuje na naszej polskiej scenie muzycznej. Ciepła barwa głosu plus niezwykła wrażliwość muzyczna to strzał w dziesiątkę, który mnie kupuje w całości. Moim ulubionym utworem jest znana piosenka - Zostań. Lecz pozostawiam Was z bardzo francusko? brzmiącą kompozycją, idealną na długie i zimne wieczory. Do posłuchania:


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz